Władysław Żebrowski
Brat Zenon, polski misjonarz w Japonii
Współpracownik ojca Maksymiliana Kolbego, człowiek obdarzony wielką miłością do bliźnich, opiekun chorych, kalek, sierot.
Władysław Żebrowski urodził się w 1898 r. we wsi Surowe w bardzo ubogiej wielodzietnej rodzinie kurpiowskiej. Nie otrzymał żadnego praktycznie wykształcenia – ukończył jedynie dwie klasy szkoły podstawowej, na więcej rodziny nie było stać. I tak dzieci chodziły często boso, źle ubrane i głodne, cóż dopiero było mówić o książkach i zeszytach. Naukę kontynuował u rzemieślników: kowala, szewca, krawca.
Już jako bardzo młody człowiek zmuszony był do podjęcia pracy zarobkowej. W jej poszukiwaniu udał się do Przasnysza, miasta licznych kościołów i klasztorów, o bogatym życiu religijnym. Żebrowski po raz pierwszy wtedy zetknął się z życiem zakonnym. Główną jednak przyczyną zainteresowania stały się… solidne buty, jakie spostrzegł na nogach jednego z zakonników w Kościele Franciszkanów w Warszawie. To pod wpływem tego jakże prozaicznego impulsu zaczął czynić starania o przyjęcie do zakonu. W ich wyniku znalazł się Stanisław Żebrowski w Grodnie, pod opieką ojca Maksymiliana Kolbego.
Przełożony szybko spostrzegł rzadkie zalety swojego podopiecznego jak szczerość, prostolinijność, pracowitość, solidność i wielki zapał w realizacji wszystkiego, czego się podejmował i potrafił te cechy wykorzystać. Zatrudniał go zarówno przy wydawaniu i kolportażu swojego „Rycerza Niepokalanej”, jak i przy budowie nowych budynków klasztornych. Brat Zenon, bo takie imię Władysław Żebrowski przybrał w zakonie, wywiązywał się znakomicie z powierzonych sobie zadań, zawsze z powodzeniem rozwiązując piętrzące się przed nim problemy. A kiedy przychodziły na niego chwile zwątpienia, zawsze znajdował pełne serdeczności i ciepła wsparcie ojca Maksymiliana.
W roku 1930 ojciec Maksymilian postanowił udać się z misją chrześcijańską do Japonii i udział w tej wyprawie zaproponował bratu Zenonowi. I pojechali wraz z czterema jeszcze zakonnikami, nie znając języka ani obyczajów. W pierwszym okresie żyli nieomal jak żebracy, lecz mimo to zawsze znaleźli sposób i okazję zarówno aby krzewić swoją religię jak i pomagać każdemu kto pomocy potrzebował. Szybko też pozyskali licznych przyjaciół wśród miejscowej ludności. Brat Zenon wyszukał wolny plac pod budowę misji na peryferiach Nagasaki i rozpoczęli wznoszenie na ziemi japońskiej nowego Niepokalanowa. Brat Zenon coraz bardziej interesował się sytuacją biednych ludzi, potrzebujących wsparcia materialnego. Często zapożyczał się w zaprzyjaźnionych sklepach by nakarmić i ubrać jakiegoś umierającego z głodu i zimna nędzarza. On sam tę opiekę nazywał „hataraki” - zbieranie i rozdawnictwo.
Szczególną opieką, zwłaszcza po II wojnie światowej, po wybuchu bomby atomowej nad Nagasaki, otoczył dzieci – sieroty wojenne. Wybuch bomby oszczędził misję, tam też w pierwszej kolejności brat Zenon przyjmował sieroty i rannych. Kiedy zabrakło miejsca, zakładał nowe sierocińce i zakłady dla kalek i opuszczonych starców. Jego aktywne apostołowanie było coraz bardziej widoczne. Zawsze udawał się tam, gdzie widział najwięcej nędzy. I tak założył na przykład „miasto mrówek” w Tokio, w którym ulokował ponad 350 rodzin ze slumsów. Podobne osiedla wybudował w Nagasaki, Kobe, Osace, Nagaja i wielu innych miastach. Kiedy czasami dziwiono się, dlaczego opiekuje się ludźmi innej wiary, odpowiadał, że przecież Jezus nic nie mówił, że należy pomagać tylko tym, którzy chcą zostać jego uczniami.
Jego dzieło zostało docenione w Japonii, a sam brat Zenon zdobył autorytet moralny i szacunek w całym kraju. Już w 1947 r. złożył mu wizytę brat cesarza, książę Takomitsu, a w dwa lata później sam cesarz Hirokito. Od tego czasu brat Zenon, skromny zakonnik z Surowego, bywał gościem na dworze cesarskim. W 1969 r. został odznaczony najwyższym odznaczeniem japońskim – Orderem Świętego Skarbu. W 1977 r. wszedł na ekrany japońskich kin pełnometrażowy film o bracie Zenonie, a w 1979 r. w radio nadano dwugodzinną audycję poświęconą jego pracy i osobie. Od rządu japońskiego otrzymał bezpłatny bilet na wszystkie koleje. 23 lutego 1981 r. z ciężko już chorym bratem Zenonem spotkał się Jan Paweł II i podziękował mu za wielki trud misyjny, który tak wiele korzyści przyniósł Kościołowi. Cały świat obiegło wówczas zdjęcie Jana Pawła II obejmującego serdecznie siwiuteńką głowę misjonarza.
Brat Zenon zmarł 24 kwietnia 1982 r. Kościół japoński złożył w Rzymie w Kongregacji Watykańskiej jego kandydaturę na błogosławionego. Cesarz Akihito i cesarzowa Michiko przebywali w Polsce w lipcu 2002 r. W swojej mowie powitalnej w Warszawie cesarz sporo miejsca poświęcił pamięci brata Zenona. W 2003 r. w Czarni, maleńkiej wiosce kurpiowskiej, staraniem miejscowego proboszcza otwarte zostało Muzeum Polsko-Japońskie. Wstęgę przecinał ambasador Japonii w Polsce.