Gospodarskie zajęcia jesienne - październik
Październik był miesiącem wytężonej pracy na wsi, zwłaszcza na wsi kurpiowskiej, skazanej na samowystarczalność ze względu na trudno dostępne szlaki komunikacyjne.
Październik był miesiącem wytężonej pracy na wsi, zwłaszcza na wsi kurpiowskiej, skazanej na samowystarczalność ze względu na trudno dostępne szlaki komunikacyjne. W tym miesiącu zajmowano się przede wszystkim klepaniem i tarciem lnu czyli przygotowaniem włókien lnianych przeznaczonych do przędzenia na długie jesienne wieczory. Z nici lnianych tkano płótno na bieliznę pościelową, stołową, osobistą, a także na ubrania. Drugim ważnym zajęciem było zbieranie reszty plonów, głównie z sadów i ogrodów, a także ich zabezpieczania – wszelkiego rodzaju konserwowania celem uchronienia przed zepsuciem i przechowania na trudną zimową porę. I tak ziemniaki przeznaczone na sadzeniaki przechowywano w kopcach czyli dołach wykopanych na polach w pobliżu zagród, obłożonych słomą i nieco przysypanych ziemią w celu zabezpieczenia przed mrozem, a te do bezpośredniego spożycia gromadzono w piwnicach zwanych parskami lub sklepami. Jednym z podstawowych produktów przygotowywanych na zimę była kapusta, którą kiszono w dębowych beczkach. Dębowe beczki starannie wyparzano główki kapusty szatkowano na szatkownicy, pakowano je do beczek i mocno ubijano, a następnie dociskano kamieniami i tak szczelnie zamknięte zatapiano w wodzie. Kiszono również ogórki, ale nieco wcześniej – we wrześniu. Powszechnym sposobem konserwowania żywności było również suszenie. Suszono przede wszystkim grzyby i owoce, takie jak jabłka, śliwki i gruszki.